Groźna epidemia otyłości
Czym jest otyłość i kiedy możemy o niej mówić?
prof. dr hab. n. med. Magdalena Olszanecka-Glinianowicz
Otyłość nie jest defektem kosmetycznym. Otyłość jest chorobą przewlekłą, bez tendencji do samoistnego ustępowania i z tendencją do nawrotów, powodującą rozwój wielu jej powikłań, ogólne pogorszenie stanu zdrowia, rozwój niepełnosprawności i pogorszenie jakości życia oraz jego skrócenie. Do najczęściej występujących powikłań otyłości należą: cukrzyca typu 2, nadciśnienie tętnicze, zaburzenia lipidowe, miażdżyca i jej konsekwencje (choroba wieńcowa, zawał serca, udar mózgu), zmiany zwyrodnieniowe stawów kręgosłupa, biodrowych i kolanowych, zaburzenia płodności i depresja. Otyłość zwiększa również ryzyko rozwoju wielu nowotworów.
Otyłość klasycznie rozpoznaje się na podstawie wartości wskaźnika BMI (stosunek masy ciała wyrażonej w kilogramach do wzrostu wyrażonego w metrach i podniesionego do kwadratu) > 30 kg/m2. Nadwaga (przedotyłość) to wartości BMI 25-29,9 kg/m2. Nie leczona lub źle leczona nadwaga prowadzi do rozwoju otyłości. Drugim ważnym parametrem diagnostycznym jest pomiar obwodu talii, o otyłości trzewnej (najbardziej niebezpiecznej dla zdrowia) mówimy kiedy u kobiet wynosi on > 80 cm, a u mężczyzn > 94 cm.
Dlaczego nazywamy ją epidemią XXI wieku?
prof. dr hab. med. Paweł Bogdański:
Światowa Organizacja Zdrowia wpisała otyłość na listę chorób przewlekłych w 1996 roku. Od Lat 70-tych ubiegłego wieku liczba osób z otyłością na świecie trzykrotnie się zwiększyła. Obecnie z problem nadmiernej masy ciała zmaga się 39% światowej populacji. Problem nie dotyczy wyłącznie krajów o najwyższym statusie ekonomicznym jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania gdzie odsetek osób z otyłością sięga 30%. Niekorzystne tendencje obserwowane są także w krajach rozwijających się takich jak Brazylia, Meksyk czy kraje północnej Afryki. W Polsce problem nadwagi dotyczy ok 50 % kobiet i ponad 60 % mężczyzn. Ponad 25% mężczyzn i ok 20 % kobiet choruje na otyłość. W odniesieniu do Polski szczególnie niepokoi dynamika zachorowań wśród dzieci. Tempo wzrostu odsetka dzieci z nadmierną masą ciała przypomina ten z ostatnich dekad ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych. Jedna piąta chłopców i dziewcząt w naszym kraju mierzy się z problemem nadmiernej masy ciała. Trend obserwowany jest również wśród dzieci w wieku przedszkolnym. W ciągu ostatniej dekady liczba dzieci z nadwagą w Polsce podwoiła się. Te wyniki stawiają nasz kraj na jednym z czołowych miejsc w rankingu tempa wzrostu odsetka dzieci z nadmierną masą ciała.
Z jakimi skutkami wiąże się otyłość?
prof. dr hab. med. Paweł Bogdański:
Otyłość to choroba przewlekła, skracająca długość życia, z bardzo długą listą powikłań. Jednym z nich jest cukrzyca typu 2. U osób z BMI>35kg/m2 ryzyko rozwoju cukrzycy wzrasta ponad 60-krotnie! Ze względu na niespotykany dotychczas wzrost otyłości i nadwagi wśród dzieci coraz częściej zaburzenia gospodarki węglowodanowej, insulinooporność i cukrzyca typu 2 rozpoznawane są wśród ludzi młodych. Otyłość wiąże się również ze zwiększonym ryzykiem występowania nadciśnienia tętniczego, zaburzeń gospodarki lipidowej, stłuszczeniowej choroby wątroby, zespołu bezdechu w czasie snu oraz zdarzeń sercowo-naczyniowych (zawałów serca i udarów mózgu). Od wielu lat wiemy także o istotnym wpływie nadmiernie nagromadzonej tkanki tłuszczowej na powstawanie niektórych typów nowotworów np. raka piersi, macicy czy jelita grubego. Należy podkreślić, że omawianych jednostek chorobowych nie możemy rozpatrywać tylko w wymiarze indywidualnym. Otyłość to wyzwanie dla zdrowia publicznego, wiążące się z ogromnymi nakładami finansowymi na służbę zdrowia, opiekę społeczną czy system państwowych ubezpieczeń. Szacuje się, że globalne wydatki związane z występowaniem otyłości porównywalne są z nakładami ponoszonymi na łagodzenie skutków konfliktów zbrojnych i terroryzmu na świecie. Podsumowując, w odniesieniu do skali zjawiska, możemy mówić o epidemii otyłości, a mając na względzie siłę oddziaływania na jednostkę i społeczeństwo możemy przyrównać otyłość do Tsunami.
dr hab. n. med. Mariusz Wyleżoł:
Otyłość jest chorobą dewastującą zdrowie i życie i to nie tylko samego chorego, ale także jego otoczenia. Niestety, ale w większości przypadków rozwija się w sposób podstępny i przez dłuższy okres czasu chorzy nie uświadamiają sobie zagrożeń z niej wynikających. Z czasem wyczerpują się jednak mechanizmy kompensacyjne organizmu i niejednokrotnie choroba objawia się jako pełnoobjawowy zespół powikłań otyłości. Chorych niejednokrotnie przeraża cukrzyca, nadciśnienie, choroby serca, zmiany zwyrodnieniowe stawów, zaburzenia potencji, niemożność zajścia w ciążę, podczas gdy nie dostrzegają, że w wielu przypadkach praprzyczyną powyższych problemów zdrowotnych jest właśnie otyłość. Otyłość wpływa negatywnie nie tylko na nasze zdrowie, ale także na nasze życie codzienne. Spotykam wielu chorych,
którzy zrzucając przy mnie maskę zadowolonych z życia ludzi mówią mi niejednokrotnie o swoich troskach i problemach życia codziennego: trudnościach w znalezieniu pracy czy też w utrzymaniu bliskich relacji międzyludzkich, doświadczanych aktów dyskryminacji ze strony otoczenia i niemożności znalezienia pomocy, braku zrozumienia dla choroby, która ich dotknęła, obarczaniem ich winą za jej rozwój i oczekiwaniem ze strony otoczenia, że mają sobie z otyłością poradzić sami. Niestety wynika to z braku świadomości w społeczeństwie, że otyłość to choroba, którą dla dobra chorego trzeba i co najważniejsze można w dzisiejszych czasach skutecznie leczyć.
Dlaczego otyłość jest chorobą śmiertelną?
dr hab. n. med. Lucyna Ostrowska:
Zgodnie z danymi WHO, co roku ok. 3,4 mln osób dorosłych umiera z powodu powikłań związanych z nadwagą lub otyłością. Są to choroby, tj. nadciśnienie tętnicze, choroby układu sercowo-naczyniowego, cukrzyca typu 2 i nowotwory, których otyłość jest istotnym czynnikiem ryzyka. Wyniki kolejnych obserwacji wskazują na wyraźne tendencje wzrostowe w tym zakresie. Światowa Organizacja Zdrowia szacuje, że w 2020 r. 2/3 wszystkich problemów zdrowotnych będzie związanych z otyłością i jej powikłaniami. Rozwój otyłości prowadzi do rozrostu adipocytów (komórek tkanki tłuszczowej) i napływu makrofagów, które nasilają w nich stan zapalny. Tkanka tłuszczowa to nie tylko magazyn energii, ale też potężny narząd auto-, para- i endokrynny, który wydziela m.in. czynniki prozapalne zwane adipokinami i cytokinami. Konsekwencją tego procesu jest dysfunkcja tkanki tłuszczowej i aktywacja mechanizmów prowadzących początkowo do pogorszenia wrażliwości tkanek na działanie insuliny, następnie insulinooporności i hiperglikemii, co prowadzi do stanu przedcukrzycowego, a następnie do cukrzycy typu 2, nadciśnienia tętniczego, zaburzeń lipidowych, stłuszczenia i stanów zapalnych wątroby. Konsekwencją tego są różne zaburzenia metaboliczne i choroby przewlekłe lub nowotwory prowadzące do zgonu.
dr hab. n. med. Mariusz Wyleżoł:
Wyniki badań naukowych wyraźnie wskazują, że otyłość zwiększa ryzyko przedwczesnej śmierci. Dzieje się tak za sprawą licznych powikłań do których rozwoju prowadzi właśnie otyłość. Wśród najczęstszych należy wymienić cukrzycę typu 2, czy też nadciśnienie tętnicze. I są to fakty coraz częściej znane. Mam jednak wrażenie, że brak jest w społeczeństwie nadal wiedzy, że otyłość zwiększa częstość występowania nowotworów złośliwych i to aż o 40%.
Jakie możliwości leczenia otyłości są dostępne dla pacjentów w Polsce?
prof. dr hab. med. Paweł Bogdański:
Otyłość i nadwaga spowodowane są wieloma czynnikami indywidualnymi i środowiskowymi. Naukowcy na całym świecie poszukują nowoczesnych rozwiązań terapeutycznych dla pacjentów z nadmierną masą ciała. Podstawą odchudzania jest wytworzenie ujemnego bilansu energetycznego poprzez zastosowanie diety niskoenergetycznej i zwiększenie aktywności fizycznej. Niestety przy zastosowaniu podstawowych zaleceń dotyczących modyfikacji stylu życia cel terapeutyczny osiągamy tylko u niewielkiej grupy pacjentów. Stąd istnieje potrzeba systemowego i zintegrowanego na wielu płaszczyznach działania wspieranego przez profesjonalistów różnych dziedzin (lekarzy, dietetyków, fizjoterapeutów, psychologów). Pod opieką lekarza terapię niefarmakologiczną pacjenta można wspomóc wybranymi, skutecznymi lekami. Obecnie na polskim rynku mamy dostępne trzy leki ułatwiające redukcje masy ciała. Pierwszy to inhibitor lipaz hamujący wchłanianie tłuszczu z przewodu pokarmowego. Drugi to połączenie chlorowodorku bupropionu z chlorowodorkiem naltreksonu, które działając na ośrodkowy układ nerwowy, zwiększa uczucie sytości oraz hamuje apetyt. W styczniu 2019 dołączył do wymienionych leków trzeci. Długo wyczekiwany lek z grupy analogów glukagonopo-dobnego peptydu 1 – Liraglutyd, który nie tylko ułatwia redukcję masy ciała, ale również koryguje towarzysząc chorobie zaburzenia metaboliczne.
dr hab. n. med. Mariusz Wyleżoł:
Przede wszystkim chciałbym wspomnieć o tym, że odnoszę wrażenie, że na leczeniu otyłości znają się wszyscy. Zaryzykuję tezę, że podchodząc do kogokolwiek, kto nie choruje na otyłość, na ulicy, w sklepie, czy też w autobusie i zadając mu pytanie jak leczyć otyłość usłyszymy, że przecież jest to bardzo proste: wystarczy mniej jeść i więcej się ruszać. Podczas gdy, wyniki współczesnych badań naukowych wyraźnie wskazują na to, że tak wydawałoby się oczywiste podejście do leczenia tej choroby jest najczęściej zawodne i przeciwskuteczne, tzn. prowadzi do jej dalszego postępu, które w dodatku bagatelizujemy, gdyż nadaliśmy mu nazwę pochodzącą od zabawki, tzn. efektu jo-jo. Już tylko to pokazuje, jak niestety lekceważący stosunek mamy do tej poważnej choroby i jej leczenia. Tymczasem współczesna medycyna oferuje wielu chorym na otyłość skuteczną możliwość leczenia w zależności od stopnia zaawansowania choroby poczynając od operacji bariatrycznych dla najcięższych przypadków do leczenia niezabiegowego z zastosowaniem nowoczesnych leków. Chciałbym podkreślić, że operacje bariatryczne często określane mianem „zmniejszających żołądek” wcale takimi nie są. Wykonując je przyświeca nam cel przywrócenia prawidłowej regulacji spożycia pokarmów, która wiemy, że jest zaburzona u chorych na otyłość. Jednym z takich zaburzeń może być chociażby stwierdzany brak poposiłkowego wydzielania hormonu GLP-1 produkowanego w komórkach jelita cienkiego, wydzielanego do krwi i po dopłynięciu do naszego mózgu dającego nam sygnał sytości. Wiemy, że operacje bariatryczne przywracają wydzielanie powyższego hormonu. Co ciekawe, współczesne osiągnięcia naukowe pozwalają nam również na dostarczenie organizmowi powyższego hormonu pod postacią jednego z leków dostępnego od kilku lat w leczeniu otyłości. Oczywiście nie jest to jedyny mechanizm rozwoju tej choroby. Jest ich zapewne wiele i prawdopodobnie o większości z nich nie mamy jeszcze pojęcia. Nie oznacza to jednak, że w leczeniu otyłości jesteśmy nadal tak bezradni jak jeszcze przed kilku laty. Wielu chorym, lekarz dysponujący współczesną wiedzą jest w stanie skutecznie pomóc.