Lepiej zapobiegać niż leczyć

O tym czym jest konflikt serologiczny, w jaki sposób się go diagnozuje i na czym polega profilaktyka rozmawiamy z prof. Marzeną Dębską.


Dr hab. med. Prof. CMKP Marzena Dębska

Klinika Ginekologii Onkologicznej i Poloznictwa CMKP, SPSK nr 1 im. Prof. W. Orłowskiego



Joanna Myrcha: Pani Profesor na czym polega konflikt serologiczny? Czym grozi i kto jest w grupie ryzyka?

Prof. dr hab. n. med. Marzena Dębska: Najczęściej, mówiąc „konflikt serologiczny”, mamy na myśli sytuację, kiedy kobieta cię- żarna wytwarza przeciwciała przeciwko antygenom obecnym na krwinkach czerwonych swojego rozwijającego się dziecka. Anty- geny, to struktury na powierzchni komórek, które służą nam między innymi do rozpoznawania naszych własnych komórek. W ciąży istnieje naturalna niezgodność antygenowa między matką i dzieckiem, wynikająca z tego, że dziecko dziedziczy antygeny w połowie od matki i w połowie od ojca. Najczęściej z powodu tych różnic nic się nie dzieje, ponieważ dzięki barierze łożyskowej krew matki nie miesza się z krwią płodu. Aby doszło do konfliktu, układ odpornościowy kobiety musi mieć kontakt z krwinkami dziecka wystarczający do tego, żeby rozpoznać obce krwinki i wytworzyć przeciwko nim przeciwciała. Przeciwciała te będą miały później zdolność przechodzenia przez łożysko od matki do dziecka i atakowania jego krwinek.

Konflikt serologiczny może mieć różne podłoże, podobnie jak sama anemia, ale najczęstszym i zarazem klasycznym przykładem i jednego i drugiego jest konflikt w zakresie antygenu D z układu Rh. Antygen ten występuje na powierzchni krwinek czerwonych. Przeciwciała anty-D wytworzone przez matkę przechodzą przez łożysko do krwiobiegu dziecka, gdzie wiążą się z nim, powodując niszczenie krwinek. U dziecka rozwija się stopniowo anemia, jeśli dziecko nie jest leczone, może dojść do dalszych powikłań – powiększenia serca, wodobrzusza, niedotlenienia i obrzęku tkanek. W najcięższych przypadkach anemia może doprowadzić do zgonu wewnątrzmacicznego dziecka lub zgonu noworodka, ale to obecnie niezwykle rzadko się zdarza, ponieważ bardzo skutecznie radzimy sobie z tą chorobą.

J.M.: Dlaczego mówi się, że pierwsza ciąża jest najczęściej bezpieczna?

M.D.: Przeciwciała rzadko pojawiają się w czasie trwania ciąży, a jeśli już do tego dojdzie, to zwykle dzieje się to zwykle w trzecim trymestrze. Jest to najczęściej na tyle późno, że ich poziom nie jest wystarczająco wysoki, aby zagrozić dziecku. Zwykle do uczulenia na antygeny dziecka dochodzi podczas zakończenia ciąży (po- rodu lub poronienia), wtedy pojawia się większy kontakt matki z krwią dziecka.

Problem zazwyczaj pojawia się w kolejnej ciąży, ponieważ przeciwciała mają dużo czasu, żeby „dojrzeć” i przybrać na sile. Jeśli kobieta jest w pierwszej ciąży i nie miała wcześniej innej możliwości „uczulenia” na pewne antygeny (poprzez kontakt z obcą krwią, na przykład podczas przetoczenia krwi niezgodnej grupowo, używania zanieczyszczonych strzykawek, czy sprzętu do tatuażu itp.), to pierwsza ciąża nie wiąże się zwykle z ryzykiem poważnych powikłań.

J.M.: Jakie badania pozwalają na diagnostykę ryzyka konfliktu? Kiedy powinny zostać wykonane?

M.D.: Diagnostyka konflikt serologicznego jest dość prosta. Zasadniczo składa się ona z dwóch etapów – pierwszy polega na ocenie przeciwciał krążących w krwi matki, drugi na badaniu płodu pod kątem anemii. Pierwszy krok to oczywiście badanie grupy krwi kobiety ciężarnej i jej partnera. W przypadku stwierdzenia niezgodności antygenowej (w konflikcie anty-D to sytuacja, kiedy matka jest Rh ujemna, a ojciec Rh dodatni, matka nie ma przeciwciał) badania na obecność przeciwciał przeciwko antygenowi D z układu Rh wykonuje się raz na trymestr. Jeśli przeciwciał nie stwierdza się – oznacza to brak konfliktu i koniec diagnostyki.

Jeśli wykryje się przeciwciała, wówczas bada się ich miano co miesiąc. Jeśli ich poziom jest niebezpiecznie wysoki (przekroczy tzw. miano krytyczne, zwykle 1:8), kobietę ciężarną kieruje się do specjalistycznego ośrodka zajmującego się diagnostyką i terapią konfliktu serologicznego. U kobiet z wysokim mianem przeciwciał anty-D podstawowe znaczenie ma badanie USG, w którym bezpośrednio ocenia się już stan płodu. Badania USG wykonuje się co 1 – 2 tygodnie, w zależności od sytuacji. Pierwszym objawem anemii płodu w badaniu ultrasonograficznym jest przyspieszenie przepływów krwi w krążeniu płodowym. Bada się prędkość przepływu krwi w tętnicy środkowej mózgu płodu (MCA PSV), jeśli jest ona przyspieszona, wówczas istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo istotnej anemii. Jest to już zwykle równoznaczne z rozpoczęciem leczenia, które polega na wykonywaniu transfuzji dopłodowych krwi, które przeprowadza się w odstępach 2 – 3 tygodniowych aż do porodu. Podaje się dziecku do żyły pępowinowej koncentrat Rh ujemnych krwinek czerwonych, nie- wrażliwych na krążące przeciwciała. Zabieg ten wykonywany jest od lat 80-tych, ale ponieważ jest on trudny technicznie i wymaga pewnego doświadczenia, przeprowadza się go nadal tylko w wyspecjalizowanych ośrodkach.

Pewną nowością w diagnostyce jest to, że począwszy od 11 tygodnia ciąży można również wykonać nieinwazyjnie badanie na obecność w krwi matki genu kodującego antygen D dziecka. Badanie to jest całkowi- cie bezpieczne, polega na pobraniu od ko- biety próbki krwi. Na jego podstawie ciąży można wykryć, czy dziecko posiada gen D, czy nie, a więc czy jest Rh dodatnie, czy Rh ujemne. Badanie to może zrobić każda ko- bieta Rh ujemna zagrożona konfliktem. Jeśli okaże się, że dziecko jest Rh ujemne, nie ma potrzeby dalszego monitorowania pod kątem konfliktu serologicznego. Badanie to ma szczególne znaczenie u kobiet, które mają przeciwciała pochodzące z poprzed- nich ciąż i nie wiadomo, czy w obecnej ciąży dziecko jest zagrożone, czy nie.

J.M.: Na czym polega profilaktyka śródciążowa w ujęciu choroby hemolitycznej płodu?

M.D.: Profilaktyka konfliktu serologicznego polega na podawaniu kobiecie immunoglobuliny, czyli preparatu zawierającego naturalne przeciwciała anty-D. Jego rola polega na wiązaniu i neutralizacji krwinek czerwonych płodu, które przeszły do krążenia kobiety, co blokuje rozwój odpowiedzi immunologicznej. Wyróżniamy dwa rodzaje profilaktyki konfliktu serologicznego. Pierwszy, klasyczny, to podanie immunoglobuliny anty-D po porodzie czy poronieniu. Idea profilaktyki śródciążowej jest analogiczna – podając immunoglobulinę anty-D kobietom Rh ujemnym w 3 trymestrze (między 28. a 30. tygodniem ciąży) staramy się zabezpieczyć je przed możliwością immunizacji od momentu podania immunmoglobuliny, aż do porodu. Jest to sposób na dalsze zmniejszenie ryzyka wystąpienia konfliktu serologicznego. Po zastosowaniu profilaktyki śródciążowej obowiązuje po porodzie badanie grupy krwi noworodka i ponowne podanie immunoglobuliny, jeśli jest on Rh dodatni.

J.M.: Pacjentki w Polsce powinny czuć się bezpiecznie, immunoglobulina jest refundowana. Niestety rzeczywistość jest inna i dostęp do świadczenia gwarantowanego pozostawia wiele do życzenia a pacjentki nie otrzymują należytej profilaktyki. Kogo to dotyczy i dlaczego?

M.D.: Lekarz prowadzący powinien taką profilaktykę zaproponować kobiecie po ujemnym wyniku badania w kierunku prze- ciwciał anty-D, które wykonuje się między 21. a 26. tygodniem ciąży. Rezygnacja z profilaktyki może mieć miejsce jedynie w sytuacji, kiedy wiadomo, że dziecko jest Rh ujemne lub pacjentka z jakiegoś powodu nie wyraża zgody na podanie immuno- globuliny. Wszystkie kobiety powinny mieć powszechny dostęp do immunoprofilaktyki, ponieważ, podobnie jak inne świadczenia dla kobiet w ciąży, jest ona refundowana przez NFZ. W praktyce zdarza się jednak, że kobiety, które prowadzą ciąże poza sys- temem refundacji NFZ mają kłopot z uzyskaniem tego świadczenia bezpłatnie. Aby je uzyskać, wystarczy zwykle zarejestrować się w poradni mającej kontrakt z NFZ. W razie problemów, najlepiej o tym porozmawiać ze swoim lekarzem.

J.M.: Czy podanie immunoglobuliny jest bezpieczne dla kobiet w ciąży w ujęciu trwającej epidemii? Czy odporność mam po jej podaniu nie spada?

M.D.: Nie ma żadnych danych mówiących o tym, aby podanie immunoglobuliny anty-D miało jakikolwiek wpływ na odporność na zakażenie wirusem SARS-Cov – 2. Zalecane jest standardowe postepowanie.

J.M.: Ze względu na epidemię COVID-19 cześć pacjentek w obawie przed zarażeniem rezygnuje z profilaktyki śródciążowej lub przychodzi za późno, uważając, iż ryzyko zachorowania jest bardziej niebezpieczne niż sam konflikt serologiczny. Czy słusznie Pani Profesor?

M.D.: Rozumiem obawy kobiet ciężarnych przed zachorowaniem, ale nie ma powodu, aby unikać profilaktyki konfliktu serologicz- nego z powodu pandemii Covid-19. Przed udaniem się do lekarza trzeba się odpowiednio zabezpieczyć, podobnie, jak przed każdą inną wizytą lekarską, czy każdym innym wyjściem z domu. Epidemia minie, a konflikt serologiczny zostanie, ponieważ immunizacja organizmu kobiety, jeśli raz do niej dojdzie, przypomni o sobie w każdej kolejnej ciąży, w której dziecko posiadać będzie odpowiedni antygen. Zimmunizowaną kobietę, która zdecyduje się na kolejne ciąże, czeka wówczas częsta diagnostyka stanu dziecka, być może nawet leczenie wewnątrzmaciczne, z pewnością duży stres i jednak pewne ryzyko utraty ciąży. W przy- padku konfliktu, podobnie, jak w innych sytuacjach – aktualne jest hasło – znacznie lepiej zapobiegać, niż leczyć. Profilaktyka jest bardzo skuteczna, bezpieczna i znacz- nie prostsza, niż leczenie.