Spełniona mama
Odeta Moro dziennikarka radiowo telewizyjna, założycielka Fundacji Szczęśliwe Macierzyństwo
Jak udaje się połączyć obowiązki mamy z pracą i życiowymi pasjami?
Macierzyństwo jest dla mnie piękną sprawą, uwielbiam być mamą. Wychodzę z założenia, że żeby być szczęśliwą, kompletną kobietą, powinnyśmy robić rzeczy, które sprawiają nam przyjemność, robić coś dla siebie, spełniać swoje marzenia. Jeśli będziemy spełnione wewnętrznie, będziemy lepszymi, spełnionymi mamami. Dla mnie takim spełnianiem siebie, oprócz pracy są np. motocykle, na które nigdy nie miałam pozwolenia – czy to od taty, czy później od męża. Prawo jazdy na motocykl zrobiłam po kryjomu. W czasie moich motocyklowych wypraw mogę pobyć sama w czasie jazdy, pomyśleć o swoich sprawach, o życiu, snuć plany na przyszłość. Każdy z nas potrzebuje takich momentów. Szczęśliwe dziecko, to szczęśliwa mama- jeśli dziecko będzie zadowolone, to mama też ma więcej energii, czas dla siebie i nie ma wyrzutów sumienia, że poświęca czas na swoje pasje. Przynajmniej raz w roku powinniśmy zrobić coś nowego, zobaczyć coś czego jeszcze nie widzieliśmy, czy tez nauczyć się jakiejś nowej umiejętności. To daje nam poczucie, że się rozwijamy, idziemy do przodu.
Jak postrzegasz świadome macierzyństwo w kontekście sporej różnicy czasowej między pierwszym a drugim dzieckiem?
Pierwsze dziecko urodziłam w najlepszym biologicznie czasie, była to oczywiście świadoma decyzja. Nie była to zabawa w dom, ale było to dość frywolne. Myśląc o tamtym czasie, cieszę się, że nic złego się nie stało. Nie towarzyszyło mi wtedy poczucie lęku i świadomość ile jest zagrożeń, których powinniśmy unikać. Synka urodziłam, kiedy miałam 40 lat i widzę sporą różnicę w podejściu do wychowania dziecka. Do wszystkiego podchodzę z większym spokojem, muszę lepiej planować swój czas, dzielić go rozsądnie między obowiązki i pasje, czas dla siebie. Gdy wracam do domu, odcinam się od świata zewnętrznego. Poświęcam swój czas dziecku, rodzinie. Dzieci urodzone, gdy mamy 20-kilka lat są bliższe naszemu własnemu pokoleniu – słuchamy tej samej muzyki, robimy wiele rzeczy razem, dobrze się rozumiemy. W przypadku synka dopiero się przekonam, czy będziemy mieli tyle wspólnego, żeby dobrze się zrozumieć w przyszłości.
A jak w kontekście dużej różnicy wieku między Twoimi dziećmi postrzegasz podejście do opieki nad mamą w ciąży, diagnostyki, badań?
To jest przepaść. Spotkania z kobietami organizowane przez naszą fundację, uświadamiają mi jak zmieniła się mama i jej potrzeby, jak zmienili się tatusiowie. Zmienił się również wiek mam. Kiedy zaczynaliśmy 15 lat temu, było to 20+, dziś zdecydowana większość mam jest w wieku 30+. Wtedy też na spotkania nie przychodzili prawie wcale tatusiowie, a ci nieliczni czuli się skrępowani. Nie wiedzieli co ze sobą zrobić, pytania mieli spisane na kartce, nie czuli, że to miejsce dla nich. Dziś na spotkaniach mamy mnóstwo świadomych swej roli ojców. Największym powodzeniem wśród nich cieszy się pierwsza pomoc pediatryczna, czują się odpowiedzialni za rodzinę i biorą w tym szkoleniu bardzo aktywny udział. Sam fakt, że mężczyźni nie wstydzą się wchodzić do gabinetu ginekologa – kiedyś było to nie do pomyślenia. Panowie biorą urlop, żeby spędzać czas z dzieckiem, a mama ma czas na pomyślenie o sobie, swojej pracy, potrzebach. Tacierzyństwo stało się męską sprawą. Myślę, że idzie czas silnych kobiet. Mamy poczucie, że wiele od nas zależy, że możemy więcej, jesteśmy świadome, że bez nas świat nie idzie do przodu. Nadal to my będziemy rodziły dzieci, oczywiście mężczyźni są cudowni i absolutnie do tego potrzebni, natomiast oblicze macierzyństwa i tacierzyństwa na przestrzeni tych 15 lat zupełnie się zmieniło. Nie jest to już czas tylko i wyłącznie wyrzeczeń, zamknięcia w domu. Kobiety na naszych spotkaniach tworzą nowe relacje między sobą i często są to znajomości na dłużej, czasem na całe życie.
A skąd pomysł na fundację?
Są to jeszcze moje krakowskie czasy, tam chodziłam w pierwszej ciąży i poznałam cudownych lekarzy. Założyli w Krakowie malutki prywatny szpital, teraz jest to gigantyczny ośrodek ze świetnym oddziałem neonatologii. Wspólnie wpadliśmy na pomysł założenia fundacji i ruszyliśmy w Polskę z naszymi spotkaniami. Trwa to już 15 lat, kobiety nam ufają, chcą przychodzić i korzystać z pomocy naszych specjalistów. Rozszerzamy zakres naszych specjalności – począwszy od dietetyki, USG 4D, przez porady laktacyjne aż po profesjonale foto sesje ciążowe. Nie jest to łatwe, ale frekwencja i zaufanie kobiet mobilizuje nas do nowych działań.